Jest już połowa stycznia a na blogu nic nowego. To dla tego, że w nowy rok wszedłem bardzo mocno, ciężko pracując nad swoją formą by sumiennie przygotować się do sezonu. Wszak mam nadzieję najpóźniej w kwietniu wsiąść na rower i zaliczyć pierwszy w sezonie rajd z cyklu Grand Prix Amatorów na Szosie. 4 dni w tygodniu na siłowni (2 razy trening siłowy po około 2 godziny każdy i 2 razy Spinning po 1 do 2 godzin na trening) – czyli minimum 6 godzin tygodniowo to już prawie max jaki jestem w stanie wygospodarować w napiętym grafiku. Piątek, sobota i niedziela to czas regeneracji oraz planowania jedzenia, zakupów i relaksu.
Co nowego u mnie?
Ostatni czas przyniósł trochę zmian, więc po kolei najważniejsze z nich:
Elektroniczny trener
Od niedawna zacząłem trenować z pulsometrem. Pewnie dla niektórych z Was wydaje się to dziwne że dopiero teraz. Sam się sobie dziwię, bo już nie wyobrażam sobie treningu bez pulsometru.
Zmiany w diecie
Jeszcze w grudniu konsultowałem swoją dietę z osobą która wie na ten temat więcej ode mnie. Dodatkowo uzupełniłem wiedzę z fachowej książki i od stycznia wdrożyłem nowy plan żywieniowy i treningowy. Efekt? Mniej czasu na wszystko (i m.in. dla tego dopiero teraz pojawia się ten wpis) oraz lepsze efekty treningowe – zarówno wydolnościowe jak i siłowe.
Badania
Jestem też po kontrolnych badaniach lekarskich. Niebawem opiszę o ich wynikach, ponieważ temat jest o tyle ciekawy, że pomimo “bardzo dobrych wyników” wyszła jedna nieprawidłowość. Ale spokojnie, nic złego się nie dzieje!
Przede mną jeszcze w tym tygodniu badania wydolnościowe, a w przyszłym tygodniu wybieram się na spotkanie z którego dowiem się (mam nadzieję) czegoś nowego o Bike fittingu – czyli o optymalnej pozycji na rowerze.
Gratulacje konsekwentnego trzymaniu się planu treningowego. Taka baza napewno zaowocuje.
Badania lekarskie to wizyta u internisty czy jakiś specjalista? Co powinnismy kontrolować?
Nie wiem jak inni ale ja czekam z niecierpilowością na informacje o fittingu. Może po poszerzeniu wiedzy w tym zakresie jakaś sesja fittingowa w Gdańsku ma Morenie? 🙂
Pozdrowienia dla odwiedzających blog i samego Autora 😉
Paweł, poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu i powiedziałem że chcę kontrolnie sprawdzić stan swojego zdrowia, szczególnie że od pół roku ćwiczę bardzo intensywnie. Na podstawie konsultacji z Dietetykiem poprosiłem dodatkowo o pełen profil lipidowy. A jako baza: standardowa hematologia, sód, potas i badania moczu.
Myślę, że po zebraniu informacji ze szkolenia oraz przećwiczeniu kilku ustawień na sobie przyjdzie i czas na sesję fittingową. Zarówno w Gdańsku jak i w Gdyni. A przy okazji objazdówki po kraju w ramach Grand Prix Amatorów myślę, że znajdę czas także dla innych spoza Trójmiasta, którzy chcieliby się skonsultować ze mną – nie tylko w kwestiach fittingu 😉
Czekam też na Wasze komentarze jak Wam idzie realizacja planów treningowych!
Bikefiting na pewno się przyda, dlaczego, przekonasz się na mecie BBT w Ustrzykach.