Propozycja dla miłośników długodystansowej jazdy rowerem, ale również podróżowania w miejsca ciekawe i warte zostawienia śladu opon. Tym razem taki szybki „city break” – czy też wycieczka w trybie „ultra”. 4 dni, 4 stolice (w tym jedna chwilowo przeniesiona), ok. 1300 km jazdy. Intensywnie – ale i poznawczo, „na wariata” – ale z planem; do ostatka sił – ale nie bez opamiętania. Będzie gęsto i soczyście!
Wyruszamy z Krakowa 10 czerwca, czyli w czwartek Bożego Ciała. W miarę możliwości „na lekko”, czyli tylko z niezbędnym ekwipunkiem. W jadłospisie królują kawa i knedle, ale przekąski między posiłkami mogą być dowolne. Choć noce będą ciepłe i krótkie, planujemy 3 noclegi – takie normalne, z łóżkiem i prysznicem. Trasa pod rower szosowy / wyprawowy, umiarkowanie wymagająca – na całości raptem ok. 10.000 m przewyższenia, do tego w większości będziemy jechać z wiatrem (choć warto wziąć poprawkę na dystans).
Wycieczka pomyślana jest raczej na kilka osób niż kilkanaście, zatem bliższe szczegóły pozostają do uzgodnienia w gronie bezpośrednio zainteresowanych.
Zapraszam (tym razem bezpośrednio i jednoosobowo)
Karol #RajdyDlaFrajdy