Zakup lampki rowerowej, zwłaszcza pod kątem wykorzystania w ultramaratonie kolarskim to poważne wyzwanie. Niewielkie wymiary, długi czas pracy na jednym ładowaniu czy odpowiednia moc świecenia to trzy najważniejsze parametry na które koniecznie trzeba zwrócić uwagę. W tym wpisie znajdziesz propozycję jednej lampki przedniej używanej przeze mnie od dwóch lat. Opiszę także dwie różne lampki tylne, zwracając uwagę na kwestie praktyczne. Sprawdź, czego jeszcze nie wiesz o oświetleniu rowerowym!
Jaką przednią lampkę rowerową kupić?
W moim wpisie sprzed dokładnie dwóch lat na temat zakupu przedniej lampki rowerowej przeprowadziłem poważną analizę prowadzącą do odpowiedzi na pytanie “ile akumulatorów kupić do lampki”. Jeśli jesteś tym zainteresowany, szczerze zachęcam do przeczytania tegoż wpisu.
Nie było jednak okazji abym napisał, że zamiast modelu Cateye Volt400 (który możesz kupić za nieco ponad 200 zł) ostatecznie postanowiłem wesprzeć nasz rodzimy rynek. Wybrałem Mactronic Noise XTR 03 (droższa o około 40 zł). Atutami tego produktu to prosta i nieprzekombinowana konstrukcja oraz możliwość szybkiej wymiany akumulatora. Jasność 540 lumenów w trybie 100% mocy możliwa do wykorzystania przez ponad 5 godzin (z akumulatorem o pojemności 3400 mAh) to bardzo dobry wynik. Szykując się do Bałtyk-Bieszczady Tour uznałem, że muszę mieć do tej lampki aż 3 akumulatory 3400mAh. Im większa pojemność akumulatora tym lampka dłużej świeci na jednym ładowaniu.
Mactronic Noise XTR 03 czy XTR 04?
Dzisiaj na stronie producenta dostępna jest nowsza wersja tego modelu – Noise XTR 04. Różni się zwiększoną jasnością świecenia o 172 lumeny, co w pierwszej chwili mnie ucieszyło. I gdy już chciałem ją kupować to popatrzyłem na czas działania. Każdy kij ma dwa końce, więc i tutaj prawa fizyki musiały pokazać swoje oblicze. Spójrz na poniższą tabelkę, w której porównałem te dwa produkty zarówno pod kątem jasności i czasu działania. Rozpatruję tylko tryby mocy 50% i 100% ciągłego świecenia – później wyjaśnię dlaczego.
Jasność 100% mocy | Czas 100% mocy | Jasność 50% mocy | Czas 50% mocy | |
---|---|---|---|---|
XTR 03 | 540 lm | 5h 30min | 270 lm | 8h 30min |
XTR 04 | 712 lm | 2h 45min | 368 lm | 5h 30min |
Będąc ultrasem zupełnie nie rozumiem dlaczego producent pokusił się o tak niekorzystną zmianę jeśli chodzi o czas pracy. Tryb Boost w modelu XTR 03 pozwala wykrzesać strumień świetlny o wartości 750 lm przez maksymalnie 30 sekund. Szczerze mówiąc, nie zauważam znaczącej różnicy w porównaniu z 540 lm. Zatem wolę mieć lampkę działającą przez ponad 5 godzin z jasnością 540 lm niż 368 lm w tym samym czasie. Jeśli szukasz modelu XTR03 sugeruję zajrzeć na popularny portal aukcyjny. Jedyna rzecz, która przeszkadza mi w tym modelu to sposób przełączania między trybami świecenia. Niestety tryb można wybrać tylko podczas włączania lampki. Jeśli więc w trakcie jazdy przyjdzie Ci do głowy zmienić moc światła, musisz lampkę najpierw wyłączyć.
A dlaczego porównuję tylko 100 i 50% mocy? Ponieważ w praktyce doświadczyłem, że tylko te dwa tryby podczas jazdy w nocy są potrzebne.
A jaką lampkę rowerową wybrać do tyłu?
Porównam tutaj dwa rodzaje lampek, które różnią się konstrukcją wykonania co przekłada się bezpośrednio na walory użytkowe. Co więcej, walory te rozpatruję z perspektywy kolarza i kierowcy samochodu jadącego za taką lampką, a nie z perspektywy użytkownika. Poniższe wnioski wynikają z moich bezpośrednich obserwacji i przemyśleń. Powinno to nieznacznie ułatwić decyzję o tym jaką lampkę rowerową kupić.
Tylne oświetlenie rowerowe z soczewką skupiającą
Zazwyczaj taka konstrukcja wyposażona jest w dwie diody LED, z czego światło z jednej z nich przechodzi przez soczewkę skupiającą, a z drugiej przez soczewkę rozpraszającą. Dzięki temu spełnione są dwa podstawowe założenia: szeroki kąt świecenia ułatwiający zauważenie światła od boku (soczewka rozpraszająca), oraz daleki zasięg pozwalający dostrzec przeszkodę z dużej odległości (soczewka skupiająca). Prawidłowo zamontowana lampka nie będzie razić kolarza jadącego za Tobą, gdyż strumień światła jest bardzo skupiony. Poprzez prawidłowe ustawienie lampki mam na myśli umieszczenie powierzchni świecącej w płaszczyźnie prostopadłej do podłoża.
Gdybym dzisiaj musiał kupić tylną lampkę rowerową na baterie z soczewką skupiającą, prawdopodobnie zdecydowałbym się na model Mactronic Walle (do kupienia już za 79,90 zł). Ale uwaga – na rynku dostępne są dwie wersje tego produktu i ja wybrałbym ten pierwszy (starszy) model. Model Walle II ma tylko jeden tryb świecenia (ciągły) co uważam za minus. Natomiast na korzyść względem poprzednika przypada montaż do sztycy w pionie.
Tylne oświetlenie rowerowe z diodami COB i dużym kątem świecenia
Początkowo bardzo mi się spodobała ta technologia, gdyż taka lampka daje dużo światła dookoła. Dopiero podczas nocnej jazdy w towarzystwie z włączonym trybem ciągłym na 100% mocy zdałem sobie sprawę z tego, że bardzo mocno “daje po oczach” – właśnie z powodu braku soczewki skupiającej i technologii samych diód. Mimo wszystko warto rozważyć nowoczesną lampkę rowerową.
Obecnie korzystam z lampki Eyen AUGON 50 – to stosunkowo młoda marka na naszym rynku a ich produkty dostępne są w internetowym sklepie CentrumRowerowe.pl. Moim zdaniem jest to fajna propozycja dla osób, które jeżdżą rowerem do pracy oraz dla tych, którzy chcą używać oświetlenie w ciągu dnia np. podczas wspólnych treningów z kolegami. Grupowa jazda w nocy niestety może męczyć kolegów jadących z tyłu. Produkt jak najbardziej jest godny rozważenia zakupu, ale warto też w przemyślany sposób z niego korzystać. Do ultramaratonu wziąłbym tą lampkę tylko jako zapasową (lub dodatkową), o ile będę mógł ją zamontować – przygotowana jest tylko do montażu na sztycy pod siodełkiem, a jak wiesz – na długie wyprawy rowerowe fajnie sprawdza się torba podsiodłowa, zajmująca sporo przestrzeni na wysokość sztycy.
Tryb oszczędzania energii – Eyen AUGON 50
Przy okazji warto jeszcze, abym wspomniał iż Eyen AUGON 50 ma tryb oszczędzania energii, ale na stronie internetowej (ani na opakowaniu produktu) nie znalazłem opisu jak to działa. Udało mi się to jednak wydedukować doświadczalnie i muszę powiedzieć, że jest to rozwiązanie z jednej strony intuicyjne, a z drugiej – zaskakujące. W pewnym momencie lampka samoczynnie przełączyła się w tryb ciągły (ale nie wiem o jakim poziomie mocy) i było możliwości zmiany tego trybu. W przycisku włączania wbudowana jest dioda kontrolna. Gdy lampka jest wyłączona, krótkie naciśnięcie przycisku powoduje zapalenie tej diody na kilka sekund. Naładowany (a ściślej ujmując – nie rozładowany) akumulator sygnalizowany jest światłem ciągłym koloru czerwonego. Rozładowany akumulator sygnalizowany jest mruganiem tej diody. Trzeci przypadek to światło koloru zielonego, co sygnalizuje pełne naładowanie akumulatora gdy jest podłączona ładowarka. Łatwo wówczas ocenić, że ładowanie się zakończyło i lampka jest gotowa do użycia.
Mądre używanie oświetlenia rowerowego
Każde urządzenie obsługiwane w sposób nieprzemyślany może sprawić więcej problemu niż pożytku. Dlatego w najbliższych dniach opublikuję artykuł na temat mądrego używania oświetlenia rowerowego, w którym postaram się przekonać Ciebie, że bardzo mocne przednie światło nie koniecznie jest bezpieczne. I wcale nie zamierzam wyciągać argumentu pt. “bo oślepiasz innych”! Przedstawię sytuację w sposób odmienny.
Spodobał Ci się ten artykuł?
Mam nadzieję, że ten wpis choć trochę pomógł Tobie w podjęciu decyzji na temat tego jaką lampkę rowerową kupić. Jeśli uważasz ten wpis za wartościowy, przekaż proszę choć jednemu swojemu znajomemu, że istnieje ten blog. Będzie mi także bardzo miło za każde polubienie tej strony na Facebooku oraz obserwowanie konta na Instagramie. Dzięki!