Udział w ultramaratonie kolarskim, zwłaszcza dla początkującego ultrasa, to nie lada wyzwanie logistyczne. Zaczynając od rozwiązania problemu “jak dostać się na start” i “gdzie będę spać przed startem”, przez kilka dobrych dni w głowie wciąż krążą myśli o tym co ze sobą zabrać na trasę, jak rozłożyć przepaki i… Czy na pewno mam wszystko? Albo: czy to w ogóle mi się przyda? Każdy doświadczony zawodnik ma swoje sprawdzone sposoby. Niektórzy w trasę zabierają tak małą ilość rzeczy, że zastanawiam się jak oni przetrwają. Ostatecznie przygotowałem listę rzeczy, które uważam za niezbędne. Lista głównie jest adresowana do debiutantów chcących spróbować swoich sił w maratonach kolarskich na dystansie ultra, ale może być także dobrą wskazówką dla typowych podróżników.
Co zabrać na utramaraton?
Listę tego co zabrać na ultramaraton podzieliłem trzy kategorie: musi być, warto mieć i może się przyda.
Ekwipunek niezbędny podczas każdej wyprawy
- kask sztywny
- okulary (w tym ze szkłami przeźroczystymi, które pozwolą na bezpieczną jazdę w nocy)
- dętka i narzędzia: łyżki do opon, multitool, skuwacz do łańcucha, pompka
- folia NRC (ratunkowa)
- oświetlenie podstawowe (lampka przednia i tylna)
- ciepłe ubranie (koszulka termoaktywna, ocieplacze na ręce i nogi, kurtka przeciwdeszczowa, buff, czapka)
Zalecany ekwipunek dodatkowy
- czapeczka pod kask
- pas na numer startowy (często stosowany w triathlonie)
- opaski zaciskowe (tzw. “trytyki”)
- zapasowy komplet baterii (lub akumulatorów) do lampek
- drugi komplet lampek
- powerbank
- maść Sudokrem lub inna, sprawdzona na odparzenia i przetarcia
- mini apteczka z bandażem, plastrem, tabletkami przeciwbólowymi
Co jeszcze warto mieć ze sobą
- drugi, “awaryjny” telefon komórkowy z aktywną kartą SIM
- zapasowa spinka do łańcucha
- zapasowa linka przerzutki i hamulca
- taśma izolacyjna
- zestaw do ładowania elektroniki z gniazda 230V
Jak widzisz lista tego co zabrać na ultramaraton wcale nie jest długa. Niech Cię to jednak nie zwiedzie – musisz jeszcze pamiętać o ewentualnych ubraniach na przebranie, ale to już jest sprawa indywidualna. W mojej ocenie, aby komfortowo jechać długie dystanse, jeden komplet podstawowego ubioru (spodenki i koszulka) powinien być zmieniony po około 300 – 400 kilometrach.
Jeśli szukasz więcej szczegółów czy porad na ten temat temat, może zainteresuje Cię wpis na temat pakowania sakw i przepaków, który powstał przy okazji mojego udziału w Bałtyk-Bieszczady Tour 2018.