Jak odpadłem po 10 km z grupą Rondo

Wczoraj postanowiłem się sprawdzić z mocniejszymi ode mnie. Gdzieś popełniłem błąd, bo po pierwszych 10 km na zjeździe chłopaki mi odjechali a ja wtedy zrozumiałem że dalej gonić ich nie będę. Po następnych 10 minutach i kilku podjazdach i zjazdach peleton zniknął mi z pola widzenia.

Gdzieś popełniłem błąd…

  1. Na Rondo w Chwaszczynie wyruszyłem z domu zbyt późno. Musiałem cisnąć aby zdążyć na czas, więc już pierwsze 25 km czułem w nogach.
  2. Gorsze samopoczucie i lekkie drapanie w gardle?
  3. Źle zaplanowana dieta w ostatnich dniach?
  4. Może po prostu jestem jeszcze za słaby? Grupa od początku mocno cisnęła.

Cóż. Pozostaje mi pozdrowić grupę. Nawet nie zdążyłem złapać pierwszych znajomości 😞.
Zrobiłem za to swoją pętlę (włącznie z dojazdem na Rondo wyszło 65km) i dzielę się ładnym widokiem. 😉
A z grupą jeszcze będę próbować swoich sił za jakiś czas 😎 

Gdyby ktoś szukał grupy, linkuję: Rondo.

[activity id=1175084740]

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.