Melduję się na starcie ultramaratonu kolarskiego, którego nazwą zatytułowałem ten wpis. Zaplanowana trasa liczy 611 kilometrów z sumą przewyższeń 3388 metrów. W porównaniu z Wyprawką Kaszubską to tylko 100 kilometrów dalej i 760 metrów przewyższeń mniej, zatem poziom trudności powinien być podobny.
Moja pozycja na mapie
Postępy wszystkich uczestników maratonu, w tym także moje, możecie śledzić na bieżąco na tej mapie: http://ptj2018.1008.pl. Mój numer startowy to 167, wyznaczona godzina startu: 8:55 z grupą startową nr 12. Pod powyższym adresem znajdziecie też relację Video na żywo ze startu honorowego 😊
Start i meta usytuowane są w miejscowości Świękity. Najpierw kierujemy się na południowy wschód w kierunku Dobrego Miasta i dalej odwiedzamy punkty kontrolne w następujących miastach:
- Jeziorany (42 km)
- Mrągowo (102 km)
- Wydminy (176 km)
- Kordegarda (240 km)
- Sejny (305 km)
- Rutka (345 km)
- Gołdap (400 km)
- Sztynort (466 km)
- Reszel (517 km)
- Lidzbark Warmiński (560 km)
Gdy tylko będzie to możliwe, będę wrzucać krótkie notki (być może ze zdjęciami lub filmami) bezpośrednio z trasy na fejsbukową stronę – jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, zapraszam do polubienia by być na bieżąco.
Gotowy do startu
Czy dam radę? Ależ oczywiście! Nie może być inaczej. Nastawiam się na dobrą zabawę, zacne towarzystwo i piękne widoki. Stroje ufundowane przez Enamor Sp. z o.o. leżą jak ulał, a rower przygotowany w serwisie rowerowym Rowersi wyrywa się z rąk do jazdy.
Będę miał także okazję do sprawdzenia, czy warto było zainwestować w profesjonalny Bike Fitting u Łukasza Szczęsnego – VeloLab, który odbył się tydzień temu, a bez sponsora – firmy Enamor – nie byłoby to możliwe. Już teraz zapraszam na wpis z relacji i zebranych doświadczeń po skorzystaniu z wyżej wspomnianej usługi – artykuł w przygotowaniu.
Oczekiwania
Kwalifikację do Bałtyk-Bieszczady Tour na ten rok zrobiłem już w kwietniu. Wyznaczony limit czasu 40 godzin wydaje się w zasięgu korby. Granica, której nie chcę przekroczyć to 30 godzin. Czasu na sen nie przewiduję. Prognoza pogody buduje w mojej głowie myśl, że będzie to dość trudna wyprawa – w ciągu dnia silny i porywisty wiatr z kierunku północnego przez najbliższe dwa dni będzie mocno szarpać kierownicą, ale będą też fragmenty w których będzie można polatać z wiatrem. W prognozie widziałem także lokalne opady deszczu, raczej chwilowe i niezbyt intensywne, ale jednak mogą wystąpić. Dobrze, że mam przygotowaną odpowiednią odzież na mokre warunki i coś suchego do przebrania.
Do zobaczenia na trasie i mecie
Już niebawem ruszę na szosę. Wam życzę udanego, słonecznego i bezstresowego weekendu. Sobie życzę uprzejmych kierowców. Może kogoś z Was spotkam na trasie? Na pewno do zobaczenia na mecie w niedzielę.
Tyle kilometrów a ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić ile wspaniałych widoków jeszcze przed Wami! 🙂 Byłem na Mazurach jakieś 2 tygodnie temu i nadal nie mogę się napatrzeć na zdjęcia, jakie mam w telefonie – jest pięknie!