Najbardziej wytrwali cykliści zawsze powtarzali, że sezon rowerowy (zwłaszcza w Polsce) trwa cały rok. Potwierdzeniem tej tezy są liczne zawody w kolarstwie przełajowym, które organizowane są w chłodniejszych miesiącach. Dla fanów kolarstwa nie jest to żadne odkrycie. Jak jednak zareagować na wieść o tym, że w pierwszy weekend stycznia odbędzie się zimowy ultra race? Nie sposób nie oprzeć się stwierdzeniu, że to coś zupełnie nowego! Czy Wataha Ultra Race Zima zasługuje na miano ultramaratonu?
Wataha Ultra Race
Wydarzenie tworzy grupa miłośników sportu, lasu i rowerów, chętnych przeżywać niezapomniane przygody. Wszystko wskazuje na to, że Wataha Ultra Race Zima będzie przygodą ekstremalną, bowiem już 8 stycznia o godzinie 7:00 pierwsi zawodnicy wyruszą na szlak. Do wyboru są dwie trasy w formie pętli ze wspólnym miejscem startu i mety. Dłuższa trasa liczy 200 km (zobacz trasę Wataha Ultra Race Zima 200). Krótsza zaś liczy 100 km (zobacz trasę Wataha Ultra Race Zima 100).
Baza rajdu usytuowana jest 8 km od śródmieścia Łodzi. Wyznaczony szlak prowadzić będzie po terenach Wysoczyzny Łódzkiej. “Dziki Zimowy Gon” to jedno z określeń definiujących zaplanowaną trasę. Jak na imprezę dedykowaną dla rowerów typu MTB i Gravel przystało, nie zabraknie szlaków wzdłuż leśnych duktów, polnych dróg i szutrów.
Ta trasa syci oczy i duszę, hartuje ciało. Stworzona by móc poddać się dodatkowym czynnikom stresowym (warunków zimowych) i wystawić na próbę swoje umiejętności przetrwania i (ultra-kolarskiej) wytrzymałości.
Bez wątpienia mimo dość krótkiego (jak na ultra) dystansu, można zaryzykować stwierdzeniem, że to pierwszy ultramaraton kolarski w tym roku.